sobota, 14 września 2013

Śniadanie oddaj wrogowi

Jest takie stare polskie powiedzenie: "Śniadanie zjedz sam, obiadem podziel się z przyjacielem, a kolację oddaj wrogowi". W Nowym Jorku dzień warto zacząć od oddania śniadania wrogowi. I wcale nie chodzi o smak posiłku :-)

Wybraliśmy się na śniadanie do pobliskiego iHop Restaurant (www.ihop.com). Lokal oferuje spory wybór potraw dla wegetarian, w tym bardzo smaczne omlety. Do zamówionego omleta ze szpinakiem, pieczarkami i sosem serowym (1000 kcal) zakład dorzuca gratis ("served with your choice") naleśniki lub owoce. Ponieważ byłem ciekawy smaku amerykańskich naleśników wybrałem pozycję "Three Buttermilk Pancakes" (jedyne 470 kcal). Naleśniki są smaczne (chociaż pewnie robione z jaj w proszku), ale bardzo suche. Trudno je zjeść bez polania jedną z czterech dostępnych na stoliku słodkich polew (truskawkowa, jagodowa, klonowa lub miodowa). Bilans energetyczny posiłku (zielonej hernaty nie liczę) skacze zatem do około 1700 kcal. Nieźle, jak na początek dnia. Nasz wróg karmiony regularnie takimi porcjami nie będzie w stanie przed nami uciec, ani tym bardziej nas dogonić ;-) 

Omlet ze szpinakiem, pieczarkami i sosem serowym: 1000 kcal
Trzy maślane naleśniki: 470 kcal

2 komentarze:

  1. Unikałem iHopa jak ognia. Dla mnie to syf. Co nie znaczy, że mam dobry pomysłna sniadanie w nowym Jorku. Chyba doradziłbym Starbuczka. Do kawy można tam dostać jakiegoś wrapka, ciasteczko owsiane albo mufinka. Ujdzie w tłoku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki za rade :-) Jestesmy czestymi bywalcami Starbucksa, chociaz glownie wpadamy na kawe. Wizyte w iHop potraktowalismy jako ekperyment, aby poczuc (slodkiego) ducha Ameryki. Sniadania jadamy w malym hotelu i - musze przyznac - ze sa calkiem dobre. Niestety zupelnie brakuje warzyw! Trudno je nawet dostac w malych sklepikach i supermarketach w okolicy. Czasami ratuja Deli, w ktorych mozna zamowic normalna kanapke z prawie dowolnymi skladnikami.

      Usuń

Zamieść komentarz